piątek, 25 maja 2018

Dziedzictwo Mroku - Rozdział 2

  Od spotkania Iana i Anny, minęło 8 miesięcy. Anna zaszła w ciążę, a Ian do tej pory się nie odezwał.
Być może dopadli go łowcy czarnoksiężników, zwani przez niego aurorami. A może po prostu chciał uniknąć odpowiedzialności, za spłodzenie dziecka.
Anna tego nie wiedziała.
W połowie września, roku 1987, przyszedł na świat Tomasz.
   Lata mijały, a Tomek, nie widział nic o swoim magicznym dziedzictwie. Chodził do normalnej mugolskiej szkoły i mieszkał z mamą, babcią i młodszą siostrą.
Pewnego dnia, zaatakował Tomka szkolny gang.
- Dawaj całą kasę, jaką dostałeś od matki! – krzyknął ich przywódca.
- Zostawcie mnie! – wrzasnął Tomek.
I nagle wszyscy napastnicy odlecieli jakby odepchnięci podmuchem wiatru.
Tego dnia, do szkoły została wezwana Anna.
- Mamo. Nie wiem co się stało. Oni mnie otoczyli, a chwilę później polecieli na ścianę. – tłumaczył się Tomek.
Wyszli ze szkoły.
- Tomciu. O czymś Ci nie mówiliśmy. Masz w sobie wielką moc. Jesteś czarodziejem. Tak jak Twój ojciec. – powiedziała Anna.
- Na prawdę jestem czarodziejem? A kim jest mój tata?
- Jest potężnym czarodziejem. Ścigali go łowcy czarnoksiężników. Nazwał ich aurorami.
Resztę drogi do domu, szli w milczeniu.
  Minął rok od bójki w szkole. Tomek chodził już do innej szkoły.
Nadszedł dzień jego jedenastych urodzin.
Był 14 września 1998 roku.
Tomek siedział w swoim pokoju i czekał na gości. Przyszło pięcioro dzieci z klasy Tomka. Nagle na parapecie, wylądowała sowa. Zaczęła stukać dziobem w okno. Tomek wpuścił ją do domu. Miała przymocowaną tubę, jak gołębie pocztowe, o których czytał w książce do historii.
Anna przyszła do pokoju syna i mocno się zdziwiła widząc sowę siedzącą na biurku.
Tomek otworzył tubę i wyjął list.  
Ostrożnie otworzył kopertę.
Zaczął czytać uważnie.
„Panie Sobieski.
Pragnę pana poinformować, że został pan przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Ekspres Londyn – Hogwart, wyrusza o godzinie 9:00 z peronu 9 ¾ z dworca Kings Cross, 1 września.
Z poważaniem
Dyrektor Minerva Magonagall”
Na drugim pergaminie, była lista rzeczy potrzebnych w szkole.
„UMUNDUROWANIE
1.Trzy komplety szat roboczych(czarnych)
2.Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną(czarną)
3.Jedną parę rękawic ochronnych(ze smoczej skóry albo podobnego rodzaju)

PODRĘCZNIKI
1.Standardowa księga zaklęć(1 stopień) - Miranda Goshawk
2.Dzieje magii - Bathilda Bagshot
3.Teoria magii - Adalbert Waffling
4.Wprowadzenie do transmutacjii(dla początkujących) - Emerik Switch
5.Tysiąc magicznych ziół i grzybów - Phylida Spore
6.Magiczne wzory i napoje - Arsenius Jiggera
7.Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć - Newt Scamander
8.Ciemne moce: Poradnik samoobrony - Quentin Trimble
9.Harry Potter: Jak zdobył wieczną chwałę - Justin Hanson
10.Zasady gry w Quiidditcha - Estemona Tynsa

POZOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka
1 cynowy kociołek rozmiar 2
1 zestaw szklanych lub kryształowych fiolek
1 teleskop
1 miedziana waga z odważnikami

Studenci mogą również posiadać SOWĘ, KOTA lub ROPUCHĘ.”

Tomek już wiedział, że czekają ich magiczne zakupy.

Dziedzictwo Mroku - Rozdział 1

    To było zimą, roku 1987. Ian Green ogrzewał w mugolskim pubie, nad Tamizą.
Siedział przy barze i popijał słodową whisky.
Nagle do środka weszła młoda blondynka i usiadła obok Iana.
- Co tam popijasz przystojniaku? – zapytała.
Ian skinął głową i zawołał barmana.
- Poproszę dwa razy Johnny Walkera. – powiedział
Barman skinął głową i nalał whisky do dwóch szklanek.
- Green. Ian Green. – przedstawił się.
- Co pana tu sprowadza panie Green? – zapytała blondynka.
- Interesy panno...
- Sobieska. Anna Sobieska.  – odpowiedziała blondynka.
Na rozmowie z Anną, Ianowi minęła ponad godzina.
Okazało się, że pochodzi z hutniczego miasta, w południowo - wschodniej Polsce.
- Anno. Powiedz mi jeszcze raz, jak nazywa się Twoje rodzinne miasto? – zapytał Ian.
- To małe hutniczo – przemysłowe miasto. Starachowice. Na północ od Kielc.
Rozmowa dalej się ciągnęła.
Wreszcie Ian chciał wynająć pokój i pójść spać. Anna również chciała wynająć pokój dla siebie. Niestety okazało się, że jest wolny tylko jeden pokój.
Ian i Anna podjęli decyzję, że wynajmią pokój razem.
  Ian zakochał się w Annie od pierwszego wejrzenia. Kochali się całą noc.
Iana obudził wczesnym rankiem, dziwny hałas.
Gdy otworzył oczy, ukazała mu się dziwna scena. Telewizor lewitował, a szafka tańczyła.
On sam nie rzucił żadnego zaklęcia. Chwilę później Anna obudziła się i z przerażeniem obserwowała tańczącą szafkę.
- Ian. Co to jest. To jakieś czary? – Zapytała Anna.
Nagle rozległo się łomotanie do drzwi.
Anna zaczęła krzyczeć, i nagle drzwi wyleciały z zawiasów i pomknęły przez cały korytarz. Niewątpliwie Anna była czarownicą, chociaż o tym nie wiedziała.
Uciekli razem, nie mówiąc do siebie ani słowa.
- Anno. Jesteś czarownicą! – krzyknął Ian.
- Nawet o tym nie wiedziałam. Ale od zawsze czułam, że jestem niezwykła.
Wybiegli z karczmy. Nagle na ich drodze deportował się oddział aurorów.
Biegli przed siebie, cudem unikając zaklęć oszałamiających, rzucanych przez aurorów.
- Ian. Kim oni są?! – krzyknęła Anna.
- To aurorzy – łowcy czarnoksiężników.
- Jesteś czarnoksiężnikiem?
- Byłem. Porzuciłem ich lata temu. A teraz chwyć mnie za rękę.
Anna, niechętnie chwyciła Iana za rękę.
Chwilę później teleportowali się.
Wylądowali nad Tamizą, na przedmieściach Londynu.
- Anno. Teraz musimy się rozdzielić. To mnie szukają. Ty będziesz bezpieczna u siebie. – powiedział Ian
Anna wyjęła z torebki długopis i zapisała na chusteczce, swój adres. Odcisnęła usta na chusteczce i pocałowała Iana.
- Kiedyś jeszcze się zobaczymy. – powiedział Ian i teleportował się.