- Tato. Możesz powtórzyć to jeszcze raz? – zapytał.
- Jesteśmy potomkami Salazara Slytherina. – powiedział Ian. – A moja przodkini założyła szkołę Ilvermorny w Stanach Zjednoczonych. Zaraz po Nowym roku wyruszam na poszukiwanie różdżki Salazara Slytherina. To właśnie tą różdżkę Izolda ukradła swojej ciotce Gormlaith Gaunt, gdy uciekła do Stanów Zjednoczonych. Już kontaktowałem się Furnellem Popem, dyrektorem Ilvermorny.
- Czyli ja jestem pierwszym potomkiem Slytherina, który trafił do innego domu? – zapytał Tom.
- Na to wygląda Tom. Ale nie rozpowiadaj w szkole, że jesteś dziedzicem Slytherina. Muszę utrzymać swoją misję w tajemnicy przed Ministerstwem Magii. Jeśli Kingsley Shacklebolt się o tym dowie, to pośle mnie od razu do Azkabanu. Bo przecież Voldemort też był dziedzicem Slytherina. Poza tym w młodości sam byłem Śmierciożercą. – powiedział Ian. – Jim, Seth. Was też to dotyczy. Nie mówcie nikomu, że jesteśmy dziedzicami Slytherina. To też oznacza, że jesteśmy węzouści.
- A co to znaczy? – zapytał Seth.
- To znaczy, że możemy rozmawiać z wężami. – odpowiedział Tom.
Po chwili otworzyły się drzwi wejściowe i stanęło w nich dwóch mężczyzn. Jeden z nich był wysoki i miał włosy barwy miodu. Drugi był niskim brunetem.
- W końcu Cię znalazłem Ian! Zdradziłeś nas! – krzyknął niski.
- Zabij mnie, a ich oszczędź! – krzyknął Ian.
- Nie masz pojęcia kim jesteśmy! – krzyknął Jim.
- Jim. Nic mu nie mów! – Ian krzyknął do syna. – Matt. Zabij tylko mnie!
- Avada Kedavra! – krzyknął niski brunet.
Błysnęło zielone światło i Ian upadł na podłogę. Chwilę później wysoki brunet rzucił nożem w kierunku Abi.
Siostra Toma, zdołała zrobić unik. Jednak po chwili na jej twarzy pojawiła się krew.
Tom był zupełnie zaskoczony obrotem spraw. Patrzył na ojca i siostrę.
- Tom! Uciekaj! – krzyknęła Anna.
- Mamo. Nie zostawię was. – odpowiedział Tom. – Expeliarmus!
Z różdżki Toma wystrzelił czerwony promień. W tym samym czasie brunet imieniem Matt krzyknął Avada Kedavra.
Promienie z różdżek złączyły się.
Nagle z pomiędzy różdżek wystrzeliło białe światło i zaczęły pojawiać się zjawy.
Na samym końcu pojawił się duch Iana.
- Tommy. Uciekajcie z Londynu. Zabierzcie moje ciało do Manchesteru. Potem musicie zdobyć różdżkę Salazara Slytherina. Tylko tak uda wam pokonać Matta Lindena. – powiedział duch Iana.
Tom przerwał połączenie między różdżkami.
- Mamo. Uciekajmy stąd. Wszyscy razem! Zabierzmy stąd tatę.
Sobiescy szybko podbiegli do ciała Iana i chwycił mamę za rękę.
Po chwili Tom poczuł pociągnięcie w okolicach pępka i pochłonęła otchłań. Chwilę później wylądowali na klifach w Dover.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz